środa, 28 marca 2012

poniedziałek, 26 marca 2012

Kuszenie


Witajcie, zastanawiając się nad niedzielną ewangelią usilnie powraca do mnie kontekst tego co się działo przed kuszeniem i tego co się działo po kuszeniu Jezusa. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest aby właściwie odczytać kuszenie jakiemu został poddany Syn Człowieczy i móc popatrzeć na to w praktyce naszego męskiego życia.
Przed kuszeniem ewangeliści relacjonują chrzest Jezusa, w czasie którego Bóg Ojciec obwieszcza w sposób nadprzyrodzony tożsamość Jezusa " Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie" Mt3.17. Obserwujemy również, aktywność Ducha Świętego, który zstępuje na Jezusa w postaci gołębicy. Potem Jan powie On Chrzcić was będzie Duchem Świętym, co można odczytać On będzie was wprowadzał w życie Boże, On będzie was wprowadzał w Boże Serce.
Popatrzmy dalej, co się dzieje po 40 dniowym poście i kuszeniu. Mateusz relacjonuje: "Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie".
Konsekwencją Chrztu w Jordanie, przebywania na pustyni i kuszenia jest publiczna działalność Jezusa, czyli znaki, cuda, głoszenie jak ten który ma moc, czyli Jezus zaczyna ustanawiać, Królestwo o którym mówi. Jednocześnie Jezus pozostaje w swojej ziemskiej kondycji, (kenoza Jezusa Fil 2, 7 "Chrystus Jezus, istniejąc w postaci boskiej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie"), potrzebuje ciągłej asystencji Ducha Świętego, do tego stopnia stał się do nas podobny , że jak mówi: J 5,30 „Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał”. Dla Jezusa całym jego życiem było pełnienie woli Tego który Go posłał, ale z perspektywy tego, który nie jest sługą ale jest Synem, jest współuczestnikiem. Zatem jego aktywność wypływa z pasji a nie ze smutnego przymusu wzięcia na siebie cierpienia i krzyżowej śmierci.  Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Łk 12.49-50
Wobec powyższego na kuszenie Jezusa musimy popatrzeć jak na zmagania Jezusa z diabłem, którego głównym celem jest podważanie Synowskiej tożsamości Jezusa i odwiedzenie Go od powierzonego Mu zadania. Podważenie Bożego zbawczego planu, która zasadza się na tożsamości Jezusa.
Jeżeli jesteś Synem Bożym powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem, w kontekście tożsamości Bożego Dziecka możemy to czytać, rozwiąż problem tak jak chcesz, wykorzystaj swoje Synostwo dla zaspokojenia swoich potrzeb, przecież twoje potrzeby też są ważne, skoncentruj się na sobie, na tym czego nie masz, a przecież możesz mieć, nie potrzebujesz Boga jesteś niezależny, możesz zrealizować swoje zamierzenia wg swojej woli. Jezus odrzuca ten zamach na Swoje Synostwo stwierdzeniem, że Jego życiem jest szukanie woli Ojca, a więc każde słowo zrodzone przez Boga jest życiem. Oderwanie od woli Ojca nie jest życiem i prowadzi do śmierci. Jezus odrzuca kuszenie mówiąc nie wystarczy czynić rzeczy dobrych (pozornie dobrych), trzeba podejmować te które On chce zrealizować przez nas w sposób, który on zaplanował. Stąd zatem dobra skąd inąd zamiana kamieni w chleb staje się postawą niewłaściwą. Diabeł próbuje zastąpić, rzeczy, postawy zakorzenione w Bogu rzeczami postawami tylko dobrymi jednak nie prezentującymi pełni. Szatan chce zachwiać pewność Jezusa w wiarygodność Bożego Planu. Jest to pewna kalka kuszenia Adama i Ewy jednak w tym przypadku Syn Człowieczy tryumfuje. Dla Adama i Ewy był to koniec natomiast dla Jezusa to dopiero początek.
Jezus wskazuje na Swoją zależność od Ojca mówiąc że życiem jest szukanie Słów Ojca i wypełnianie ich. Jezus trwa w niezachwianej pewności, że to co jest przygotowane Mu przez Ojca jest koniczne i jest jedyną drogą przywrócenia ludzkości Bogu Ojcu. Jezus nie szuka swojego rozwiązania przyjmuje rozwiązanie, które ma Ojciec. Jezus podziela miłość Boga do człowieka, co uzdalnia Go i nadaje Mu pasję walki o człowieka.
Na propozycję diabła zamiany kamieni w chleb możemy również spojrzeć z perspektywy wydarzeń cudu rozmnożenia chleba (Mk 8) jako odpowiedzi Jezusa na kuszenie. Jezus odmawia dziękczynienie, błogosławi, łamie i rozdaje i następuje namnażanie, a propozycja diabła skierowana jest na przekształcanie jednych rzeczy w inne, w celu zaspokojenia swoich potrzeb i nie ma tu namnażania jest tylko transformacja. Dwie skrajne logiki w pierwszej ze względu na Boga i miłość do ludzi to co jest,jest pobłogosławione, podzielone i rozdane, osią myślenia jest oddawanie i błogosławienie innym i co ciekawe wszystkiego jest więcej niż na początku. W przypadku logiki diabelskiej następuje zwrócenie się ku sobie samemu, z właściwym logicznym usprawiedliwieniem, jednak nie ma namnażania, a jest brak, a jeśli jest brak to jest walka o to kto mam mieć.
Źródłem namnażania jest sam Bóg, zdarzenie to jest z racjonalistycznego punktu widzenia niemożliwe do realizacji, rodzi zatwardzenie w głowie tych, którzy chcą mieć wszystko logicznie uzasadniane, dla których zasada zachowania masy jest ważniejsza od tajemniczego działania Boga, dla których Bóg to logiczna konstrukcja i tylko tyle mają wiary ile zdołają pojąć rozumem. Gdyby ktoś mniemał, że coś wie, to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy 1Kor8:2. Wiara jednak to wkraczanie w nieznane, to wkraczanie w niezrozumiałe to dreszcz emocji, który zmusza nas do silnego przylgnięcia do Ojca i poszukiwania Jego objawienia i ostatecznie prowadzi do nowego zrozumienia.Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości,my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan,dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. 1Kor1:22-24. Nie należy jednak odrzucać refleksji intelektualnej, jednak ciągle odnawiać się w swoim myśleniu i zwracać się nieustanie na Jezusa, który objawił nam Ojca.Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe Rz12:2.
Drugie kuszenie wydaje się że dotyczy głównie pychy tego świata .. oczywiście też, ale w perspektywie Dziecka Bożego kuszenie dotyczy uczestniczenia w Bożym Planie dla Świata. Jezus po przebywaniu na pustyni wiedział do czego został wezwany jaką misję ma do wypełnienia, wiedział, że nie obejdzie się bez krzyża. Możemy się tylko domyślać o czym myślał i czego doświadczał Jezus będąc na pustyni. Myślimy często, że to był dla Jezusa bardzo trudny czas bez jedzenia, bez wody, bez ludzi. Sądzę jednak, że było nieco inaczej, Jezus pełen Ducha Świętego doświadczał bliską i osobistą relację z Ojcem, jego tożsamość jako Syna Bożego była utwierdzana jego miłość do ludzkości i pragnienie przywrócenia każdego istnienia  Bogu płonęła w nim jak w Ojcu, przenikająca obecność Duchu Świętego wprowadzała go w Głębokości Boga Samego. Jezus potem powie: Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie J 18:37. Przywrócenie całego stworzenia Bogu Ojcu stało się pasją Jezusa. Ustanawianie Bożego Królestwa opartego na miłości, poświęceniu, ofierze, zależności od Ojca stało się pasją Jezusa. W zamian Bożego Planu przywrócenia stworzenia Bogu za cenę krzyża, ofiary, cierpienia, diabeł oferuje Jezusowi swój plan, który prowadzi do oddzielenia ludzkości od Boga, do osamotnienia, alienacji okrzykniętej niezależnością, ale uwolni Jezusa z cierpień i krzyża. Można również zastanowić się nad postawą odwrotną, pokazanie całego przepychu i bogactwa świata człowiekowi, który wie, że przepych ten jest osiągnięty krwią, często oszustwem, chęcią dominacji, upokorzeniem, niesprawiedliwością może zrodzić uczucie niechęci do ludzi, chęci ich osądzenia i ukarania, a nie oddania za nich życia . Daje się słyszeć wołanie diabła: za nich chcesz umrzeć, za nich chcesz cierpieć? Nawet jak za nich umrzesz zobacz, czy oni są w stanie przyjąć Twoją misję – to nie ma sensu.  Jezus odsuwa obie te pułapki myślenia: tę osadzoną na pysze i tą osadzoną na ludzkim rozumieniu sprawiedliwości. Jezus podtrzymuje swoją tożsamość Syna Bożego włączonego w plan zbawczy Ojca, osadzony w Jego miłości do ludzkości.W tym kuszeniu można odczytać również próbę podważenia Bożej Miłości względem Swojego Syna. Daje się słyszeć pytanie diabła: co to za Ojciec, który posyła swojego Syna na pewną śmierć? I dalej diabeł drąży: czy tak musi być, możesz mieć wszystko czego zapragniesz cały przepych całą majętność świata, wszyscy będą Ci służyć będziesz miał całą władzę, to wszystko może być twoje tylko oddaj mi pokłon. Jezus ripostuje i daje odpowiedź w jaki sposób Bóg zamierzył zrealizować swój plan Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu Mk10:45. Jezus wskazuje na logikę Królestwa, która jest obca światu, która opiera się na służbie i ofierze.
Diabeł widząc, że próby oderwania Jezusa od Ojca poprzez: oddziaływanie na Jego odrębność, pychę, ludzkie poczucie sprawiedliwości, strach przed cierpieniemnie przynoszą efektu próbuje w sposób ostateczny odwieść Jezusa od realizacji Planu Boga wobec Świata. Ostanie kuszenie - Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. -  I znów atak na tożsamość Jezusa, diabeł krzyczy: czy rzeczywiście jesteś Synem, daj tego dowód, wypróbuj Bożą wierność, skoro Bóg przewidział dla Ciebie krzyż i zmartwychwstanie to sprawdź to, a jeśli nie będzie zmartwychwstania, to nie musi być śmierci, to nie musi być ofiary. Jezus zdaje się odpowiadać na to kuszenie całym życiem, a w szczególności Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem J11:25,i dalej Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym J5:26. Jezus podkreśla dobrowolność swojej ofiary i pełną akceptację Bożego planuNikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca J 10:18Jezus podkreśla że plan zbawiania, ale i sam sposób jego realizacji pochodzi od Ojca.
Cała zatem dynamika zdarzeń w kuszeniu koncentruje się wokół tożsamości Jezusa. Przebywanie Jezusa na pustyni jest zwróceniem całej Jego osoby na wolę Ojca, na poznawanie tego co czyni Ojciec, na poznawaniu tego co jest w sercu Ojca. By po utwierdzeniu wspólnoty z Ojcem w Duchu Świętym z mocą oddać stworzenie na powrót Ojcu za cenę Swojej Krwi.
W odpowiedzi na kuszenie Jezus w synagodze w Nazarecie ogłasza Swój program: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana.Łk 4,18-19. Jezus proklamuje Swoją tożsamość jest w niej utwierdzony i stanowczy, zna Swoje posłannictwo. Wie, że realizacja zbawczego planu Ojca, uzależniana jest od Niego, Jego determinacji i przylgnięcia do Ojca w Duchu Świętym.Dlatego woła Duch Pański spoczywa na Mnie, Jestem Synem Ojca, Ojciec i Ja jedno Jesteśmy  !!! Ci którzy słyszeli jak Jezus czytał byli poruszeni bowiem mówił z przekonaniem, mówił z pasją uczestnika Bożego planu.
A teraz klucz do otwarcia powyższego rozważania dla naszego codziennego życia:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. 1 List Jana 3:1.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.  J 14:12
I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Mk 16,15
(14)Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. (15) Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! (16) Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. (17) Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. (18) Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. (19) Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Rz 8,14-19
Często pozostajemy na etapie Chrztu i nie przechodzimy do utwierdzenia tożsamości dzieci Bożych na pustyni i w kuszeniu. A do uczestnictwa w realizacji nakazu misyjnego Chrystusa podchodzimy sceptycznie  z radością oddając ten obowiązek innym, a często po prostu nasza kondycja nie pozwala nam przejść przez tę bramę i przyjąć Boży zamiar względem Nas .Tkwimy mocno w krytycznej weryfikacji rzeczywistości, która nie ma nic wspólnego w kreatywnym pełnym mocy działaniem uczniów Chrystusa, przemieniającym Świat (9) Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! (10) Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Mt 6,9-10. Nie możemy być przydatni sprawom Królestwu jeżeli nie znamy swojej godności i tożsamości ukrytej w Chrystusie. Pełni zrozumienia dla naszej ziemskiej kondycji i grzeszności nie możemy przyjmować postaw pełnych fałszywej pokory ale śmiało pełnić Wolę Ojca tak jak On chce byśmy ją pełnili. Wymaga to od nas przylgnięcia do Ojca szukania Jego Woli i rozpoznawania sposobów w jaki On chce przez nas swoją wolę realizować. Wykorzystując i rozwijając jednocześnie cały nasz potencjał, stworzony przez Niego.
Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? J8,10

niedziela, 18 marca 2012

NA RAZIE MAMY PRZERWĘ W BLOGOWANIU...

Przepraszamy, że w obecnej chwili BLOG nie jest prowadzony. Mamy nadzieję, że przyjdzie czas na świadectwo nasze i w takiej formie. Nasza obecność w sieci jest aktualnie bardzo świeżym doświadczeniem... Trzeba nam się wiele nauczyć.
Pozdrawiamy i zapraszamy na naszą witrynę: http://mezczyzniwewroclawiu.pl/
oraz stronę FB: https://www.facebook.com/mezczyzni.we.wroclawiu

Szczęść Boże + 
M Św. J we Wrocławiu